Każdy człowiek żyje w określonym środowisku. Środowisko zostało określone przez behawiorystów jako "konfiguracja bodźców (w skrócie S). Bodźce te sterują reakcjami człowieka (w skrócie R). (…) zachowanie R stanowi funkcję układu zewnętrznych bodźców S1, S2… Sn czyli R=f (S1, S2… Sn ). W tym ujęciu jednostka jest całkowicie kontrolowana przez zewnętrzne zdarzenie" . Na podstawie tej definicji wnioskuję, że środowisko ma duży wpływ na funkcjonowanie człowieka. Środowisko jest to wszystko co nas na co dzień otacza, wokół czego przyszło nam żyć. To wszystko ma wpływy na nas, na to, kim jesteśmy, kim będziemy. W takim razie środowisko, jak wcześniej już wspomniałam, ma wpływy na nasze zachowanie. "Zachowanie jest zawsze narzędziem czy instrumentem do osiągnięcia pewnych konsekwencji i skutków. Mówiąc żargonem naukowym, jest ono zachowaniem instrumentalnym czyli sprawczym."  Konsekwencjami mogą być pewne bodźce materialne i moralne. Oczywiście pochodzą one z otoczenia i są z nimi związane. Behawioryści nazwali te konsekwencje wzmocnieniem. Istnieją dwa bardzo ważne typy wzmocnień: pozytywne i negatywne. Pozytywne to takie, które są pożądane, niezbędne czyli potocznie mówiąc nagrody (pokarm, wynagrodzenie, uznanie społeczne), natomiast negatywne to bodźce z zewnątrz, które nie są miłe dla człowieka, ale niestety silnie związane z funkcjonowaniem (potocznie mówiąc kary). Należy pamiętać, że każdy człowiek jest indywidualną jednostką i trudno jest generalizować, że wszystkie wzmocnienia negatywne i pozytywne są adekwatne do danej osoby. Aby dobrze wychowywać, a wg. behawiorystów, sterować zachowaniem jednostki, należy o tym pamiętać. Użycie określonych wzmocnień musi być odpowiednie do sytuacji, czasu czy potrzeb danej osoby. Ale niewątpliwie wzmocnienia pozytywne i negatywne odgrywają istotną rolę w tworzeniu zachowania człowieka w danym otoczeniu. One pozwalają nam na wychowanie dzieci, młodzieży. Ale nie tylko. Przecież za ich pomocą "wychowujemy" także dorosłych. Między innymi za pomocą comiesięcznych pensji nagradza się pracownika, który uczy się dobrze i odpowiedzialnie pracować. I będzie to robił, aby te pieniądze mieć. Tak więc, aby otrzymać zachowania pożądane używamy wzmocnienia pozytywnego. Jeżeli chcemy wyeliminować zachowania niepożądane, stosujemy wzmocnienia negatywne.
 Przy zastosowaniu wzmocnienia pozytywnego, czyli nagrody, behawioryści wyróżnili cztery procedury stosowania nagród. "Procedura ta jest systemem reguł, które decydują o tym, jak często, kiedy i za jakie zachowania badacz wzmacnia reakcje człowieka."  Pierwszą taką procedurą jest procedura stałych odstępów czasowych. Według niej człowiek powinien być nagradzany po upływie jakiegoś określonego czasu. Drugą jest tzw. procedura stałych proporcji. Według niej człowiek otrzymuje nagrodę "nagrodę" po wykonaniu danej czynności. Trzecią jest procedura zmiennych odstępów czasowych. W tej metodzie natomiast otrzymywanie wzmocnienia jest nieregularne czasowo tzn. "czas, jaki upływa miedzy reakcją, a nagrodą zmienia się losowo" . Natomiast czwartą metodą jest procedura zmiennych proporcji, która oznacza, że "zmienia się liczba reakcji, po której następuje wzmocnienie" . Należy jednak pamiętać, że nie dla wszystkich osobników są jednakowe wzmocnienia. Nagradzanie prowadzi do utworzenia szczegółowej struktury regulacyjnej, dzięki której bodźce składają się na pewną sytuację. Ma ona na celu wywołanie w osobniku antycypację swoistej satysfakcji lub ulg oraz określoną i dostosowaną do sytuacji sekwencję działań instrumentalnych. Jednym zdaniem oznacza to, że nagradzanie ma za zadanie wywołanie satysfakcji u człowieka oraz zmotywowanie go do wykonywania danej czynności w przyszłości. Atrakcyjność nagrody można osiągnąć poprzez zróżnicowanie nagród i okoliczności ich udzielenia i powstrzymywanie się przed nagradzaniem pożądanej czynności za każdym jej pojawieniem się. Wielkość nagrody wpływa nie tyle na proces uczenia się, ile na wykorzystanie tego, czego osobnik się nauczył. Im większa nagroda tym silniejszy efekt.
Nieodzownym także "towarzyszem" wychowania jest tzw. wg. behawiorystów wzmocnienie negatywne czyli kary. "Kary stanowią często główne narzędzie zmiany zachowania" . A karanie jest to każda działalność wychowawcza polegająca na tworzeniu awersyjnych dla wychowanka zdarzeń pozostających w czasowym związku z jego określonym zachowaniem. Kary możemy podzielić na dwa rodzaje:
- kary pozytywne czyli odebranie czynnika awersyjnego, oparte na strachu; - kary negatywne, które polegają na odebraniu czynnika atrakcyjnego i opierają się na frustracji. Generalnie kary mogą wzbudzać gniew, który uruchamia czynności agresywne.
W miarę wzrostu siły kary rośnie wielkość pobudzenia (funkcje intersyfikacji), ale jednocześnie zwiększa się hamujący wpływ na reakcję, po której następuje (funkcja eliminacji). Gdy jest to reakcja niepoprawna, ostatni efekt sprzyja uczeniu się, w przeciwnym razie przeszkadza. Karanie wywołuje właściwe i uboczne skutki wychowania. Te uboczne skutki to generalizacja stłumienia, utrata kontroli nad otoczeniem i wynikające stąd zaburzenia emocjonalne, wzrost agresywności będący reakcją na frustrację.
Poszukując sposobu oddalania groźby kary - uczy się unikania - pojawia się struktura regulująca - unikania, która wchodzi w konflikt ze strukturą. Rodzaj kary jest wysoce zindywidualizowany dla jego awersyjności. Siła kary (stopień jej awersyjności) jest ważnym czynnikiem skuteczności karania. Kara łagodna nie tylko nie tłumi danej czynności, lecz ją intensyfikuje. W miarę wzrostu siły kary obserwuje się czasowe zahamowanie czynności, po których spontanicznie się ona odnawia, zahamowanie częściowe i wreszcie zahamowanie całkowite i trwałe. Silne kary powodują wiele skutków ubocznych - uszkodzenie fizyczne, wzrost unikania, zablokowanie własnych zachowań polegających na wyrażaniu własnego zdania, obrona własnych poglądów. Kara wczesna jest skuteczniejsza niż późna. Stosując karę słabą bardziej wskazane jest ją zsynchronizować z początkiem niepożądanego zachowania, by była skuteczną, przy karze silnej nie jest to konieczne. Jeśli chce się wyeliminować jakąś czynność z zachowania jednostki powinno się ją konsekwentnie karać za każdym pojawieniem się tej czynności.
Karanie zajmuje ważne miejsce wśród metod wychowywania, ponieważ ukaranie jednostki wytrąca jej z rąk kontrolę nad biegiem wydarzeń w pewnej dziedzinie i przez to zmusza do poszukiwania sposobów jej przywrócenia. Rezultat tych poszukiwań może być taki, że jednostka może opanować pożądane zachowania czynnie lub biernie, może więc odkryć co ma robić lub od czego się powstrzymywać, by uwolnić się od strachu. Może także opanować niepożądane sposoby radzenia sobie ze strachem oraz jednostka może ponieść porażkę w poszukiwaniu sposobów przywrócenia kontroli. Utrwala to i pogłębia początkowy stan zaburzenia przystosowania.
Nagradzanie i karanie w wychowaniu jest bardzo ważne. Nagradzamy dane osoby za ich zachowanie, funkcjonowanie w pracy, szkole itp. Karamy natomiast za zachowania, które nie są pożądane. Jeżeli chodzi o mój osobisty pogląd na karanie to uważam, że kary niekoniecznie muszą negatywnie wpływać na funkcjonowanie osoby. A wręcz przeciwnie, są w stanie pomóc zrozumieć błąd, zastanowić się nad zachowaniem. Należy jednak pamiętać o tym, że kary muszą być adekwatne do przewinienia i muszą być sprawiedliwe. Moim zdaniem ważne jest, aby karać nie na emocjach, ale przemyśleć każdy krok. "Stosowanie wzmocnień negatywnych z reguły wiąże się z dużym ryzykiem. Bardzo często kary fizyczne i społeczne wywołują "uboczne skutki", które są społecznie niepożądane. Te niezaplanowane konsekwencje są nieraz bardziej bolesne niż samo zachowanie, które jest karane." 
Jestem wielką przeciwniczką kar cielesnych, które poniżają karanego i zmniejszają jego samoocenę.
Natomiast jestem zwolenniczką kar tzw. naturalnych czyli ponoszenia konsekwencji własnego zachowania. Zniszczyłeś zabawkę - nie będziesz jej już miał. Dla dziecka kara naturalna jest bardziej sprawiedliwa i zrozumiała, nie godzi w poczucie godności dziecka, nie jest zemstą czy próbą odegrania się.
Jeżeli będziemy mądrze karać i nagradzać mamy szansę wychować mądre pokolenie, które będzie bardziej wrażliwe na drugiego człowieka.

 

                                                                                                            Joanna Śwircz
        

 

 

 

Bibliografia:

J. Kozielecki "Koncepcje psychologiczne człowieka" Wydawnictwo ŻAK Warszawa, 1996

G. Mietzel "Wprowadzenie do psychologii" Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1989