Z czym wyruszam na "pielgrzymi szlak"?

Obecnie w ośrodku jestem na funkcji Kierownika S.B. Jest to bardzo ważna i odpowiedzialna funkcja, na której zauważyłem u siebie sporo problemów. Myślę, że na pielgrzymce będę miał wiele momentów, momentów, których będę miał styczność ze swoimi problemami i ze swojej choroby. Chcę nauczyć się je wyłapywać i sobie z nimi radzić. Mam w sobie taką decyzję, że chcę to zrobić tylko dla siebie, nie dlatego, że ktoś mi karze czy ktoś patrzy z boku. Chcę to zrobić tylko dla siebie, bo wiem, że bez tego nie osiągnę mojego celu, jakim jest trzeźwość. Przypominając sobie ubiegłoroczną pielgrzymkę zobaczyłem, że wtedy było we mnie bardzo mało dyscypliny zarówno wewnętrznej jak i zewnętrznej. Teraz myślę, że jestem w stanie w pełni się zdyscyplinować i osiągnąć swoje cele. Czasami myślę, że mam zbyt wiele oczekiwań wobec pielgrzymki, ale mam nadzieję, że będzie mi dane doświadczenie tego wszystkiego, chociaż po trochu. Jednak oczekuję trochę więcej, ale to już mogę tylko oddać w ręce Boga.

                                                                                                                  Piotr

Jest to moja druga pielgrzymka z "Karanem". Rok temu nie wyglądało to najlepiej. Miałem w sobie dużo emocji, często nie zgadzałem się z tym, co do mnie dochodziło. Nie pozwalałem sobie na to, aby nawiązać kontakt z Bogiem i poczuć się bezpiecznie wśród ludzi. Dopiero pod koniec pielgrzymki zacząłem się modlić i poczułem obecność Boga. Teraz na pielgrzymkę idę z zupełnie innym nastawieniem. Bardzo się cieszę, że dostałem taką szansę, aby móc pielgrzymować na Jasną Górę. Jestem szczęśliwy, że mogę tam iść trzeźwy i z ludźmi, którym mogę zaufać. Tego, co czuję nie mogę nazwać oczekiwaniami wobec pielgrzymki. Zrozumiałem, że mogę być trzeźwy tylko trzymając się blisko Boga, chcę większość czasu poświęcić na rozmowy z nim i modlitwy. Robię to dla siebie, a nie tak jak to było rok temu, gdy wydawało mi się, że muszę to robić. Poprzez pielgrzymkę chciałbym jeszcze bardziej umocnić się w swojej wierze i poczuć się bliżej Boga. Również w tym roku idę na Jasną Górę z intencjami za moich bliskich i nie tylko. W przyszłości chciałbym pomagać kiedyś i wiem, że tylko z pomocą Boga mogę to uczynić. Chciałbym bardziej się na niego otworzyć i pozwolić, aby przyszedł do mnie. Jest to dla mnie bardzo ważne i stawiam to na pierwszym miejscu, jeżeli chodzi o pielgrzymkę. Mam jeszcze sporo innych ważnych oczekiwań. Pamiętam, że rok temu mało rozmawiałem z ludźmi i nie chciałem im zaufać. Teraz po roku czasu wiem, że to zależy tylko od mojej decyzji, czy mogę czuć się bezpiecznie wśród ludzi. Chcę dużo rozmawiać i przede wszystkim być szczery w tej rozmowie. Mam nadzieję, że będę umiał to robić. Chciałbym poprawić sobie kontakt z ludźmi i dopuszczać do siebie uczucia, jakie się z tym wiążą. Chcę się nauczyć je przeżywać do końca i nie zostawać z tym sam.

Adam

Jest to moja pierwsza pielgrzymka, na którą mam okazję iść dzięki temu, że postanowiłem się leczyć w Katolickim Ośrodku dla narkomanów Stowarzyszenia "Karan". Po dziesięciu miesiącach leczenia w tym ośrodku myślę, że będzie to dobry sprawdzian tego, czego się tu nauczyłem, jeśli chodzi o trzeźwy kontakt z drugą osobą. Na pielgrzymkę idę z intencją za wszystkie osoby uzależnione, by dzięki miłości, jaką ofiarowuje nas Bóg walczyli ze swoją narkomanią i powierzając mu swoje troski, problemy i radości jednoczyli się z Nim. Mam nadzieję, że dzięki tej pielgrzymce otworzę się bardziej na miłość Pana Boga i poprzez modlitwę i trud włożony w drogę będę potrafił bezgranicznie otworzyć się na Niego, jak i w kontakcie z drugą osobą. Osobiście pielgrzymkę tę bardziej traktuję jako podziękowanie za to, że dzięki ludziom, którym obecnie zaufałem i dzięki oddaniu się w Łaskę Boga dostrzegłem sens życia w świecie, który do tej pory otaczał mnie wulgarnością i przemocą. Chcę również podziękować Bogu za to, że obdarza mnie energią do realizacji mojego celu, jakim jest dalsze życie w trzeźwości i umiejętność dzielenia tym życiem z Nim jak i z innymi.

                                                                                                               Przemek

Idę na pielgrzymkę w tym roku, gdyż poprzednio nie miałem okazji przejść jej ponieważ złamałem nogę. Przede wszystkim idę, ponieważ wierzę w to, że mi to pomoże, umocni mnie w mojej wierze, pomoże umocnić siebie w tym co robię. Przede wszystkim będę się modlił za siebie i za całą rodzinę, zdrowie i abym dał sobie w życiu radę po wyjściu z ośrodka. Chciałbym także porozmawiać z rodzicami i podzielić się swoimi odczuciami i planami na przyszłość.

Jacek


Do pielgrzymki jestem nastawiony bardzo pozytywnie. Cieszę się bardzo, że mogę w niej uczestniczyć. Pierwszy raz będę szedł w pielgrzymce i jest to dla mnie coś nowego. Motywuje mnie ona bardzo. Mam nadzieję, że pielgrzymka jeszcze bardziej mnie umocni, doda mi sił. Na pielgrzymce będę się modlił o siebie i rodzinę.

Kamil

  Z rozmów z kolegami z ośrodka słyszałem, że na pielgrzymkę idzie się z jakąś intencją i ja także takie mam. Moją pierwszą intencją jest podziękowanie Bogu i rodzicom za to, że pomogli mi z wszystkich sił, abym się tutaj znalazł. Będę modlił się za rodziców, żeby Bóg dał im siłę na ten czas, kiedy się leczę, a także, żeby byli zdrowi, bo przez moje wybryki stracili dużo zdrowia. Druga intencja jest za to, że jak wyjdę z ośrodka, jak się wyleczę, żeby moja dziewczyna nadal chciała być ze mną, żebyśmy razem umieli sobie radzić w trudnych chwilach. Trzecia intencja to, żebym miał siły do leczenia i wytrwał w abstynencji jak najdłużej. a także, żebym nie poddawał się w trudnych chwilach.

Bartosz

Na pielgrzymi szlak wyruszam z całym bagażem swoich problemów, których do końca tak naprawdę nie jestem w stanie określić. Będę prosił Pana Boga i Najświętszą Marię o wiarę, wiarę w samego siebie, odwagę do życia, do stawiania czoła problemom życia codziennego. Przede wszystkim będę szedł z intencją odnalezienia samego siebie w tej rzeczywistości. Mam nadzieję, że dotrwam do pielgrzymki, bo coraz więcej jest we mnie zwątpienia w siebie i w leczenie. Mam nadzieję, że uwierzę w Boga tak prawdziwie, że faktycznie i realnie odczuję Jego obecność w sobie. Po cichu liczę na cud, że w mojej głowie zapanuje spokój i wewnętrzna harmonia.


Grzegorz

 Na pielgrzymi szlak wyruszam z nadzieją, że będę mógł przezwyciężyć własne słabości i poznać samego siebie. Wyruszam z ciężarem swojej niepewności, wycofywania się w momentach, w których powinienem działać jako funkcyjny. Wyruszam z ciekawością nieznanej mi drogi, z nadzieją przeżycia wspaniałej i fascynującej przygody. Chciałbym, aby Bóg mi pomógł i abym mógł od września ostro ruszyć z leczeniem do przodu.

Konrad

Cieszę się, że idę na pielgrzymkę. Tu, w ośrodku, w jakimś stopniu powróciłem do wiary w Boga. Codziennie się modlę i na pielgrzymce chcę tą wiarę umocnić. Bardzo bym chciał iść do spowiedzi i oczyścić się z wszystkiego złego, co do tej pory robiłem. Z pielgrzymką wiążę duże nadzieje na zmianę mojego sposobu myślenia o świecie i o sobie. Mam zamiar nawiązać zdrowy kontakt z osobami z innych ośrodków. Chcę pracować nad nieśmiałością i wstydliwością. Wiem, że na trzeźwo trudno będzie mi się przełamać do normalnej rozmowy. Wiem, że na pielgrzymce będzie trzeba przeżyć dużo trudu. Jest to też okres niebezpieczny pod względem popełniania nieuczciwości. Wiem też, że albo będę się chował po kątach, szedł na łatwiznę, albo będę pomocny i aktywny. Chcę nauczyć się samodyscypliny. Mam nadzieję, że na pielgrzymce nabiorę sił do leczenia i być może wzrośnie moja motywacja. Chcę dać z siebie wszystko. Jest to wyzwanie, któremu muszę sprostać. Będę pielgrzymował w intencji samego siebie, brata i lepszej przyszłości.

Michał

 Pierwszy raz będę na pielgrzymce. Wyruszam przede wszystkim z nadzieją na lepsze jutro. Myślę, że pielgrzymka doda mi sił w leczeniu, bo jeżeli przetrwam pielgrzymkę, to przetrwam też leczenie. Poza tym chcę dać siebie wszystko i pokazać, na co mnie stać. Na pielgrzymi szlak wyruszam także z wiarą w Boga i zaufaniem do Niego, że może zdziałać wszystko. Przede wszystkim wyruszam z moimi problemami, które nie pozwalają mi normalnie funkcjonować i chcę je trochę przepracować. Na pielgrzymkę idę z grupą, która będzie dla mnie wsparciem, którego tak bardzo potrzebuję.

Kamil

 Na pielgrzymkę wyruszam przede wszystkim z dziękczynieniem za to, że jestem żywy i trzeźwy. Za to, że mam szansę, która nie wszystkim jest dana. Chciałbym też przeżyć tę pielgrzymkę jak jedną modlitwę, a nie tylko szlak turystyczny. Mam swoje intencje, za które będę się modlił. Wyruszam z zamiarem sprawdzenia siebie i swoich zachowań w nowych warunkach, nowych sytuacjach. Wyruszam z wiarą i nadzieją na dobre jutro.

Łukasz